środa, 24 lipca 2013

Rozdział 3.

10 lipca
Faith

Siedziałam w łóżku zupełnie naga, przykrywało mnie tylko cienkie, białe prześcieradło. Zrobiliśmy to znowu. Obok mnie leżał Adam, jeszcze spał. Czy był to dobry pomysł ? Chciałam już wstać, odejść i iść na zajęcia. Zawsze, kiedy któreś z nas miało problem sypialiśmy ze sobą. Adam jeszcze nie zna powodu, z jakiego przespaliśmy się tej nocy. Nie chciałam mu na razie niczego mówić. Delikatnie podniosłam się z łóżka i po cichaczu poszłam do mojego pokoju. Ubrałam się szybko i złapałam torbę na zajęcia. Dochodziła 6:50. Wyszłam z domu i wezwałam taksówkę, by być szybko w studiu. Na szczęście nie było korków i dotarłam tam punkt 7. Weszłam schodami na samą górę. Po tym co stało się w windzie nie chciałam do niej wchodzić. Tak, to stało się znowu. Odkąd jestem w Londynie zdarza się to codziennie ... Dotarłam na 30 piętro może po 20 minutach. Cała zmachana.
-Eee .. Faith, miałaś być tu 20 minut temu-zagadnęła Danielle, kiedy weszłam.
-Szłam schodami-wyjaśniłam.
-Stało się coś ?-zapytała.
-Winda nie działa-odpowiedziałam.
-Działa idealnie-odezwał się jeden z chłopaków.
-Kurwa-szepnęłam udając zdenerwowanie. Udałam się do szatni i zmieniłam ciuchy, a następnie wróciłam na salę. Zajęcia były dość przyjemne. Trwały 3 godziny, do 10. Danielle zaczęła uczyć nas nowego układu, który mamy opanować w ciągu tygodnia. Jest ok. Siedziałam w szatni dość długo, dochodziła 10:40. Siedziałam na ławce, a moja torba spoczywała obok mnie. Ściskałam rękami moją lewą stopę, która cholernie mnie bolała. Miałam nadzieję, że nie było to złamanie.
-Cześć piękna-usłyszałam czyjś głos i gwałtownie podniosłam głowę.
-Co Ty tu robisz ?-zdziwiłam się, widząc mulata, który codziennie nachodził mnie tutaj.-Pracujesz tu ?-dopytywałam się.
-Przyjeżdżam z kumplem, jest chłopakiem Danielle-wyjaśnił.
-Czego Ty chcesz ?-zapytałam zaciskając zęby.
-Nie pamiętasz ?-zaśmiał się.-Ciebie-odpowiedział.
-Chyba Cię pojebało-zakpiłam sobie.
-Dlaczego ? Dlatego, że sypiasz ze swoim najlepszym przyjacielem ?-posłał mi zadziorny uśmiech. Skamieniałam.
-Wymyśliłeś to na poczekaniu ?-próbowałam nie ukrywać mojego zaskoczenia.
-Jedyne o czym myślę, to o Twojej czerwonej bieliźnie-puścił mi oko.
-Dupek-skwitowałam. Kurwa, śledził mnie ?-To nie jest zabawne-spojrzałam na niego.
-Oczywiście, że nie. Naprawdę podoba mi się Twoja bielizna-zrobił krok do przodu i przygryzł wargę. Przewróciłam oczami. Wstałam i podeszłam bliżej niego. Przeskanował moje ciało od góry, do dołu.-Jaki nosisz rozmiar ?-wskazał ręką na stanik. Zaśmiałam się. Złapał mnie za nadgarstki i przyparł mocno do ściany.-Mam sprawdzić ?-był stanowczy. Zbyt pewny siebie. Przez chwilę poczułam, że zemdleję. Jego zapach kolejny raz dostał się do moich nozdrzy. Chciałam zamknąć oczy i rozkoszować się tym. Rzucić się na niego, zacząć całować, iść z nim do łóżka. Był cholernie sexowny i pociągający.
-Mógłbyś się tak ode mnie odpierdolić ?-przypomniałam sobie kim tak naprawdę jestem i, że nie dam się takiemu dupkowi.
-Czyżbyś była zawstydzona ?-szepnął. Przez moje ciało przepłynęła fala gorąca. Jego zapach powodował, że miałam ochotę zemdleć. Był zdecydowanie zbyt idealny. Na całe szczęście z tej sytuacji uratował mnie dzwonek jego telefonu. Odsunął się i z wściekłością odebrał telefon. Odetchnęłam głęboko i usiadłam, pakując resztę moich rzeczy.-Muszę lecieć-oznajmił chowając telefon do kieszeni.
-To spierdalaj-rzuciłam, patrząc na niego w skupieniu. Zaśmiał się cicho, puścił mi oko i wyszedł. W końcu. Oddychaj Faith. Cholera. Jeszcze jedno spotkanie z tym facetem, a obiecuję, że umrę na zawał serca. Kiedy pakowałam swoje rzeczy, do szatni weszły cztery dziewczyny o przedziwnych kolorach włosów.
-Cześć-zagadnęła jedna z nich. Jej włosy były długie i granatowe i była chyba najładniejsza z całej czwórki.
-Szukacie czegoś ?-nie zwróciłam uwagi na ich przyjazne uśmiechy.
-Szukamy Danielle, mamy próbę przed trasą-odezwała się dziewczyna o dziwnych oczach, w czarnych włosach.
-Zgaduję, że jakiś brytyjski zespół-spojrzałam na nie.
-Nie znasz nas ?-zapytała dziewczyna, która miała na głowie dwa odcienie różu. Jakaś masakra.
-Nope-odpowiedziałam śmiesznie akcentując to słowo.
-Jesteśmy Little Mix-znowu odezwała się różowa.
-Wygrałyśmy x-factor'a-w końcu głos zabrała dziewczyna w brąz włosach z czerwonym ombre.
-Fajnie-przewróciłam oczami i założyłam torbę na ramię.
-Jesteś tancerką Danielle, prawda ?-zapytała granatowowłosa.
-Skąd wiesz ?
-To nasza przyjaciółka i trudno Cię nie znać, skoro jesteś jedyną dziewczyną tutaj-uśmiechnęła się do mnie.-Jade-podała mi rękę.
-Faith-stwierdziłam, że nie będzie problemem bliższe zapoznanie się z tą dziewczyną. Wydawała się najbardziej normalna z całej czwórki. Dziewczyny poprosiły mnie, bym została na ich próbie, nauczyła kroków, póki nie zjawiła się Danielle. Kiedy dotarła w końcu moja nauczycielka dostałam propozycję zostania na całej próbie. Zgodziłam się. Te dziewczyny wydawały się naprawdę fajne. Nie znam ich dobrze, ale jak na pierwsze spotkanie nie zachowują się źle, nie są szmatami. Koło godziny 13 skończyły, a ja już miałam wracać do domu.
-Faith, może wybierzesz się z nami na kawę ?-dogoniła mnie różowowłosa. Zauważyłam, że Jesy i czarnowłosa opuściły studio, a Jade i Danielle szły za ... moment ... Perrie ! Tak, na pewno.
-Właściwie to ...-zamyśliłam się.-Chętnie-odpowiedziałam. Nie chciałam wracać do domu, nie chciałam tłumaczyć się przed Adam'em, nie chciałam spotkać tego sexownego faceta. Postanowiłam iść. We czwórkę wsiadłyśmy do auta Danielle i podjechałyśmy pod Starbucks. Ahh, nie ma to jak dobra kawa. Nasz kierowca poszedł zamówić, a nasza pozostała trójka zajęła miejsce przy stoliku.
-To Faith, gdzie wcześniej mieszkałaś ?-zapytała mnie Jade. Wydawała mi się najbardziej normalna z ich zespołu. Naprawdę. Dziewczyna zachowuje się tak, jakby w ogóle nie była sławna.
-Chicago-odpowiedziałam cicho, a po chwili wróciła do nas Danielle z zamówieniami. Trójka zapewne najlepszych przyjaciółek cholernie się rozgadała. Ja siedziałam cicho, przy tym wolno popijając kawę. Siedziałyśmy długo, a dziewczyny zagadywały mnie. Nie odzywałam się jakoś szczególnie często, a kiedy przez szybę zauważyłam mulata po drugiej stronie ulicy zerwałam się na równe nogi.
-Muszę lecieć-wypaliłam szybko, złapałam trobę i wybiegłam z kawiarnii. Machnęłam ręką, a po chwili podjechała taksówka. Wsiadając do niej spotkałam się z nim wzrokiem. Śmiał się z tego, że próbuję przed nim uciec. Cholera. Dlaczego zawsze musiał pojawiać się tam, gdzie ja ? Śledził mnie ? Dupek. I te jego teksty o mojej bieliźnie ... jasna cholera, czy on serio mnie śledzi ? Jeszcze mi może kurwa powiedzie, że widział, jak pieprzyłam się z Adam'em ? Ten facet jest chory. Jakiś psychiczny i tak cholernie sexowny ! Cholera ! Muszę przestać o nim myśleć. Dotarłam do domu po 20 minutach. Trochę nie chciałam wchodzić do domu. Adam wie już na pewno, że coś jest nie tak. Zacznie pytać.
-Hej Faith-kiedy weszłam do salonu przywitała mnie Amber siedząca przed tv.
-Cześć Amber-posłałam jej delikatny uśmiech i usiadłam obok.
-Mam problem-wyłączyła telewizor.
-Wal-powiedziałam sięgając po jabłko ze stolika.
-Taki jeden słodki chłopak zaprosił mnie dzisiaj do siebie ..-zaczęła.
-To fajnie-walnęłam ją delikatnie w ramię. Cieszyłam się jej szczęściem.
-Ale mam okres ..-posłała mi niezadowoloną minę.
-To co ?-nierozumiałam jej obaw.
-TO CO !?-krzyknęła-A jak będzie chciał się ze mną pieprzyć ? Co mu odpowiem ? Pojebało Cię ?-zaczęła histeryzować. Jak zwykle. Była tajemnicza, zupełnie inna niż wszystkie dziewczyny, była cicha. Jednak nie zawsze ją doceniałam. Czasem była zbyt wesoła, szalona i pewna siebie. Lubiłam każde jej oblicze.
-Jak Cię przeleci, to dam mu za to oscara chyba-zaśmiałam się.
-Co w tym zabawnego ?-zapytała przerzucając włosy z prawej, na lewą.
-Halo, Amber ! Jeszcze nigdy nie pozwoliłaś nikomu, by dotknął Cię chociaż w okolicy piersi ! Nigdy nie uprawiałaś sexu, nie pozwalałaś na to żadnemu chłopakowi. A teraz sama, jak ta dziwka chcesz jemu zaproponować ?-zdziwiłam się.
-Cóż ... ja przynajmniej nie sypiam non stop z najlepszym przyjacielem i nie łamię mu serca, spotykając się z innymi-spojrzała na mnie z powagą.
-Ty suko-złapałam się za głowę.
-Oj Faith, skarbie, myślałaś, że na długo to ukryjesz ?-puściła mi oczko.-Eleanor przyjaźni się z Danielle. Stąd wiem, że ten chłopak i Ty ..-zaśmiała się.
-Nic mnie z nim nie łączy. Ciągle pojawia się tam, gdzie ja, ciągle zachowuje się, jakby był ponad wszystko, jakby był najlepszy, jakby wszystko należało do niego, w tym ja. Myśli, że mi się podoba i pocałował mnie już niejednokrotnie ... Cholernie mi się podoba, sama się sobie dziwię, ale nie chce dawać mu żadnego znaku !-wytłumaczyłam jej.
-Podobno jest sexowny ..-rozmarzyła się.
-Jak cholera-pokiwałam szybko głową.-Adam nie może NIC o nim wiedzieć, ok ? Wiem, że jemu zależy na mnie, a gdy dowie się, że jakiś groźny koleś ma ochotę zabrać mnie do łóżka to ... nie będzie miło-zaśmiałam się.
-Proponował Ci sex ?-ożywiła się.
-Oczywiście, że nie !-walnęłam ją poduszką.
-Chciałabym go kiedyś zobaczyć .. chciałabym zobaczyć jego reakcję, bo na pewno z Tobą nie ma łatwo-zaśmiała się.
-Jest strasznie tajemniczy i taki ... inny-wyjaśniłam.
-I Ty to lubisz-puściła mi oczko. Nagle w całym mieszkaniu rozległ się dźwięk otwieranych drzwi i do salonu wszedł Adam.
-Cześć dziewczyny-usiadł między nami i objął nas obie.-Jak Londyn ? Każdy z nas ma tyle pracy, że nie mamy nawet czasu dla siebie-zagadnął.
-W końcu spełniamy marzenia-uśmiechnęła się Amber.
-Tsa .. Jesteśmy tu w końcu jeszcze tylko 3 tygodnie, wykorzystajmy to na miarę naszych możliwości-odezwałam się.-Amber może będzie miała niezłe portfolio, czeka ją kilka pokazów, Tobie może uda się mieć sesję z jakimiś gwiazdami, a ja ..
-A Ty może się w końcu czegoś nauczysz-oboje zaśmiali się.
-Chamy niedorobione-szepnęłam, a po chwili dwójka moich przyjaciół rzuciła się na mnie i zaczęli mnie łaskotać. Debile.


dobra, więc mam rozdział trzeci. naprawdę, błagam wpadajcie i komentujcie! napisałam już 10 rozdziałów i nie mam zamiaru przestać! ale skoro nie komentujecie, to dla kogo ja to piszę? kocham was cholernie mocno! do następnego - Alex :)

1 komentarz: